Blog Piteusza

<<< Wróć do spisu postów
Piteusz Blog - Dell Latitude 7470 Adventures

Dell Latitude 7470 Adventures

22 Grudnia 2019

Ten post na początek ukazał się na Stary Komputer Forum. Tu jest lekka jego modyfikacja.

Nie miał chłop kłopotu, lecz poczuł potrzebę kupna lepszego laptopa z gatunku "PC". Dotychczas miał tylko Macbooka Air 2012 - był on całkiem wydajny, lecz niestety cienka obudowa, i7 oraz coraz bardziej wymagające oprogramowanie spowodowało, że bidak się zaczął straszliwie grzać. Dodatkowo aktualizacja "Catalina" zamordowała wiele pierwotnych zalet MacOS X, które spowodowały, że stał się tak chwalonym systemem. Po prostu było strasznie słabo. Nawet w niektórych przypadkach stary, 10cioletni Thinkpad X200s radził sobie lepiej. Pora sobie kupić nowy laptok! I znając ostatnią jakość Lenovo - wybrałem Della.

Nie nowego, ale używanego. Po pierwsze - popełniłem straszny błąd kupując w sklepie Amso - ogromne opóźnienia w dostawie i sami wysyłający nie wiedzieli, co się stało z paczką. Mojego planowanego Della 5480 nie było (standardowy Dell ze standardową klawiaturą - porządnie wykonany i bez "nastawienia na lekkość". Okazało się, że go nie było i zaproponowali mi starszy laptop, lecz z lepszą specyfikacją. Był to Dell 7470. Miał i5, większy dysk i więcej ramu. Zgodziłem się. Jak to jest z Dellami? Seria 5xxx słynie z tego, że jest stabilną, normalną i konserwatywną wersją laptopa biznesowego. Jest zrobiona z porządnych materiałów i nie ma żadnych udziwnień. Klawiatura jest oddzielona od obudowy i można ją bezproblemowo wymienić. Seria 7xxx, którą ja otrzymałem - jest bardziej ekskluzywna i bogata. Klawiatura jest zatopiona w obudowę i trzeba rozłożyć cały komputer, by ją wymienić. By zmienić układ - konieczna jest wymiana całej górnej obudowy. Gdy jednak otrzymałem laptop, był on w fajnym stanie. Wydajność komputera była ogromna. Wszystko działało, nic się nie grzało i laptop niemal idealny.

Przeszkadzało mi jednak to, że miał niemiecką klawiaturę. Zakupiłem więc nową górę i nową klawiaturę. Góra za pierwszym razem przyszła ponownie do niemieckiej klawiatury. Zwróciłem ją i kupiłem jeszcze raz wersję, teraz poprawną. Zacząłem wymieniać podzespoły. Gdy wszystko złożyłem, okazało się, iż górna część (tzw. palmrest) jest mocno zużyty i w wielu miejscach połamany. Szkielet klawiatury nachodził na siebie i zauważyłem dopiero to po poskładaniu wszystkiego. Po uruchomieniu komputera okazało się, iż obudowa klawiatury zrobiła dziurę w ekranie. Obecnie ręce mi opadają. Kupiłem nowy ekran i po założeniu do laptopa okazał się 3x gorszy niż oryginalny. Barwy gorsze niż w standardowych TFT, kąty widzenia też średnie. Yyyyych... Może mogłem po prostu zainstalować starszą wersję systemu na maku i poczekać, aż laptop będzie kompletnie nieużywalny... Podobna historia była z Motorolą. Nie potrzebowałem jej, lecz kupiłem. Po co ja to robię...

<<< Wróć do spisu postów