Podsumowanie dekady 201x
31 Grudnia 2019
Każdy w życiu ma "tę swoją" dekadę. Ja też swoją mam. I to nie żart. To jest dekada "moja". Osiągnąłem bardzo dużo, sytuacja nie jest beznadziejna (jak mi się wydawało, że będzie). Odnalazłem siebie w życiu, ugruntowałem siebie w życiu i odnalazłem stabilność. W tym oto wpisie spojrzę dokładnie na to, jak z mojego punktu widzenia - określam tę dekadę.
Dekada 201x. Dekada co prawda jeszcze się nie skończyła, ale nie zabrania mi to podsumować jej z okazji tak pięknej daty.
Lata 2010-2013
Początkowe lata tej dekady były mocno mieszane. Nie wszystko się udało. Ale zacznijmy od określenia sytuacji. Byłem sobie w dość toksycznej szkole. Wszyscy wokół Warszawy zwali ją "Piast" - szkoła okryta legendą. Aby się do tej szkoły dostać, trzeba było się postarać. Dlatego też od razu odfiltrowana została grupa osób, która powodowała problemy. Ludzie byli znakomici. Nauczyciele... tu było lekko gorzej. Większość zachowywała ogromny poziom, lecz niestety też ten poziom był wymagany od uczniów. Pojawiały się nieznane nam wcześniej "humorki" nauczycieli, lekcje fizyki przypominały łapanki podczas wojny w Warszawie, wiele ocen było kompletnie niesprawiedliwie wstawianych bez jakichkolwiek szans na poprawę i wytłumaczenie się. Ja też podpadłem paru nauczycielom i niestety zaowocowało to ogromnym stresem. Rok
2010 przyniósł zmianę szkoły i powiew świeżości. Odżyłem, zmieniłem środowisko i wróciłem do starych zainteresowań z okolic
2006-2008 - rysowanie, anime, manga i stare komputery.
W połowie roku
2010 otrzymałem swój pierwszy komputer-prezent od niemal 10ciu lat. Dotychczas działałem na potężnym Athlonie 1500+ z 1,3GHz, 512MB ramu, Radeonie 9550 z 128MB, zasilaczu Modecom Feel 350W (nawalały w nim kable od zasilania i dysk się ciągle rozłączał) oraz rozwalonej obudowie od mojego pierwszego kompa z Pentium II (odrestaurowałem ją w 2014). Miałem Windowsa 2000, bo XP z racji lekko uszkodzonego ramu - zawieszał się czasami. Otrzymałem jako prezent laptop
Sony Vaio VPCEB1M1E. Był to konsumencki, multimedialny laptop ze średniej/wyższej półki. Zawierał i3-330M, 4GB Ramu, duży dysk HDD oraz Radeona HD 5450. Można to nazwać dodatkowym powiewem świeżości. Pozwoliło mi to zainteresować się dodatkowymi zagadnieniami związanymi z emulacją różnych maszyn na tym sprzęcie. Chciałem co prawda pierwotnie otrzymać Macbooka White 2010, lecz wstrzymałem się. Był w tej samej cenie co Sony Vaio, lecz uznałem, iż lepiej będzie PC kupić... Ciekaw jestem, jakby się historia potoczyła dalej... W 2011 otrzymałem swój pierwszy smartfon. Wyznacznikiem tego, jaki to miał być smartfonek, była cena. Musiał to być "zetafon". Otrzymałem początkowo
Sony Ericsson Xperia X10 Mini Pro - która była fabrycznie uszkodzona i miała błędy w oprogramowaniu od Plusa. Miała ona Androida 1.6 i... zbyt długo niestety nie nacieszyłem się tą starą wersją softu. Szybko wymieniłem na
Samsung Galaxy Mini, który był dla mnie jak podróż w przyszłość. Nigdy nie miałem tak sprytnego telefonu w kieszeni. Niesamowicie dobrze go wspominam.
W
2012 rozpocząłem studia. Niestety nie brałem ich na poważnie, traktując je jak kolejne liceum ogólnokształcące. I tak straciłem jeden roczek. Mogłem się wyciągać, lecz wtedy nie wiedziałem o czymś takim, jak przedłużanie sesji lub warunkowe zaliczanie. Dodatkowo wymieniłem niefortunnie pod wpływem "zalecenia" innej osoby Samsunga na Lumię 610. Był to ogromny błąd. Dodatkowo zaczął mi się psuć komputer. Dodatkowo jeszcze pojawiła się masa innych problemów, która doprowadziła do utraty roku. Doznałem olśnienia, katharsis i w sumie nie żałuję, że tak się wydarzyło. Bolało, ale sporo się nauczyłem. Rok
2013 zakończył dotychczasowy marazm z poprzedniej dekady i rozpoczął okres "ogarnięcia się". Pojawiła się znów ambicja, ciekawość świata - pasje nadal istniały. Porzucone zostały lekko gry MMORPG, lecz to wyszło tylko i wyłącznie wszystkim na dobre. Naprawiony został komputer. Wymieniłem telefon z niefortunnej Lumii na
LG Swift L7 II. Technologicznie znów byłem "na czasie" - co dało mi kopa do chęci tworzenia. Po wielu próbach i zbieraniu złomu - udało się przywrócić do świata żywych mojego kompa z 2009 roku i zainstalować na innym dysku Windowsa 98. Troszkę się ociągałem ze zrobieniem czegokolwiek z nim, lecz stwierdziłem, iż pokażę ludziom, jak on wygląda i jak działa, bo działał fajnie. Z racji tego, iż w okres sylwestrowy miałem bardzo dużo czasu, bo grypka gryzła - nagrałem i wrzuciłem
1 Stycznia 2014 roku filmik zwany
Mój Stary Komputer.
Lata 2014-2017
Nie byłem w żaden sposób zaskoczony, iż filmik nie zdobył żadnego rozgłosu. W zasadzie do teraz jest niezbyt chętnie oglądanym filmikiem. Ma duuużo mniej wyświetleń niż nawet odcinek nr.2. Nie przeszkadzało mi to. Miałem wcześniej próby stworzenia czegoś związanego z retro. Byłem wtedy wielkim fanem LGR, aczkolwiek z racji mojej natury - nie chciałem robić czegokolwiek tak samo. Doskonale jednak wiedziałem, że nie chcę poprzestać na paru gameplayach z 2012 roku oraz na zaprezentowaniu starego komputera w dziwnej konfiguracji. Parę miechów później,
16 Marca 2014 powstaje odcinek nr.2, który charakteryzował się tym, iż... miał jakąś wizję i cel. Bowiem wpadłem na pomysł, by kręcić filmy w stylu vloga o starych komputerach. Każdy filmik miał na celu odpowiedzieć na jakieś konkretne pytanie. Do teraz staram się trzymać tej wizji. I... to chwyciło. Filmik stał się zaskakująco popularny i zaczął przebijać popularnością moje dotychczasowe rekordy nabite przez
Muminki Tajemnicze Dragi. W Maju tego samego roku jako pierwszy Youtuber na polskim YT nakręciłem filmik z Oldschoolowego Linuksa na Oldschoolowym Sprzęcie. Powstały nawet trzy takie odcinki (
pierwszy,
drugi oraz
trzeci) - co ciekawe trzeci był pierwszą próbą przejścia na język angielski. Lecz z z powodu bardzo minimalnego odzewu, szybko dałem sobie spokój. Pod koniec roku nakręciłem jeszcze dwa odcinki. Musiałem się dużo uczyć, więc nie mogłem sobie pozwolić na rzucanie odcinkami na lewo i prawo. Jak również nie miałem czego właściwie nagrywać. LG zamieniłem na pierwszy telefon kupiony bezpośrednio ze sklepu -
Samsunga Galaxy S3 Neo.
19 Maja 2015 stworzyłem odcinek 5. Był to pierwszy odcinek, który nie był składany metodami partyzanckimi. Nie przyjął się tak dobrze, jak to, jaki ogrom pracy w niego włożyłem. Co spowodowało, że nie kontynuowałem jeszcze przez długi czas tego bardziej "dopracowanego" nurtu. Całokształt była spowodowana tym, iż kupiłem nowy komputer oraz oryginalnego Vegasa w wersji konsumenckiej. Poskładałem go, jednocześnie eksperymentując z efektami. Odcinek szósty był już znów kręcony "z rąsi" - również po dłuższej przerwie. W okolicach 5tego i 6stego odcinka - zaczęła się powoli tworzyć społeczność. Zacząłem tworzyć też inne serie, gdyż byłem już na wyższym roku, przez co było dużo luźniej. Najtrudniejsze przedmioty zaliczone - można przyspieszyć z twórczością. Od
2016 rozpocząłem nowe serie, które nie są zbyt popularne, lecz nadal mam zamiar je tworzyć - Mój Stary Telefon, Pograłem, Vlog oraz jeszcze nigdy nie nagrany - Mój Stary Sprzęt. Postanowiłem również spełnić swoje marzenie i kupić nowoczesną konsolę. Tak oto nabyłem Playstation 3 Super Slim i nadrobiłem wszystko, co w poprzedniej generacji nie miałem szans nadrobić. Pod koniec roku nabyłem również Playstation 4
i tak oto zamieniłem PC na sprzęt do pracy i do teraz nie jestem w stanie w pełni wrócić do gamingu na PC. W roku
2016 wyszedł drugi najpopularniejszy filmik na kanale (obok odc.2) -
Windows ME. Następnie oberwałem ogromną ilością zaliczeń i przez resztę roku nic nie kręciłem. Wkroczyłem w ostatni semestr przed pracą inżynierską. Ale... całe szczęście był bardzo lekki ten semestr.
Rok
2017 był rokiem przełomowym. Przeszedłem dwa wspaniałe RPGi - Tales of Berseria oraz Persona 5.
Kupiłem PSP, PS Vita, Nintendo 3DS oraz ostatecznie DS Classic. Zaliczyłem studia. Obroniłem inżynierkę. Poszedłem do pracy jako programista. Wyleciałem z pracy jako programista. Poszedłem znów do pracy jako programista. Wyleciałem z pracy jako programista. Kupiłem
Thinkpada X200s oraz spełniłem marzenie - kupiłem aktualnego iPhone -
iPhone SE. W tym roku zrozumiałem, że studia to jeszcze nic, gdy nadchodzi prawdziwa praca. Zrozumiałem, iż mało umiem. Aczkolwiek nie chciałem się poddać. To jeszcze nie pora. Pod koniec roku zagrałem w jedną z najpiękniejszych gier dekady -
VA-11 Hall-A - tamta zima była niesamowicie comfy.
Lata 2018-2020
Ojej. Jak to. Znów wylatuję jako programista? Zakumplowałem się jednak z człowiekem z tamtego działu IT i niesamowicie zazdrościłem mu roboty. Jednocześnie przypomniałem sobie filmik
"website is down". Nie poddałem się. Po paru tygodniach szukania pracy - znalazłem robotę w kompletnie innym zawodzie - jako helpdeskowiec. Niestety okres
od Wakacji 2017 do Wakacji 2018 nie był zbyt wesołym dla mnie okresem. To był okres spadkowy. Pierwsza robota jako helpdeskowiec pomimo mojego
ogromnego zapału została szybko zakończona (po 4 miesiącach), gdyż nie byłem w stanie ogarnąć życia w hardkorowym korpo. Ale w
Marcu 2018 powstało nasze forum! Zwało się
Stary Komputer Forum. Była to pierwsza próba spotkania się ze społecznością, która rosła i rosła. Miesiąc później powstał nasz serwer Discord zwany
Zdary Zlomputer.
Po wielu latach studiów i niemal roku tułaczki z pracą - zaniedbałem strasznie kontakty z grupą kolegów. Obecnie ciężko mi się odnaleźć w ich świecie - część ma już żony, a ja dopiero zaczynam pracę. A mam inżyniera. Pogoń za sukcesem niszczy kontakty międzyludzkie. Trzeba wszystko wyrównywać i zawsze mieć czas dla innych, kiedy potrzeba. Pomału od połowy 2018 staram się odzyskiwać kontakt z ludźmi. Pozytywna atmosfera i dużo wolnego czasu zaowocowały tym, iż w okresie 2018 moje filmiki zaczęły mieć "ręce" i "nogi". Zwiększyła się ich jakość. Społeczność żyła i miała wyraźny wpływ na całokształt. Pojawiły się pierwsze streamy. Pojawiły się pierwsze sukcesy. Ludzie zaczęli zauważać pseudonim
Piteusz. Przestałem być nikim - stałem się
tym weebem od starych komputerów. Znalazłem pracę w porządnej firmie - gdzie pracuję aż do dziś. Pojawiły się pierwsze dramy. Pierwsze wojenki. Niektórzy Youtuberzy mnie dostrzegli.
Rok 2019 nie był niczym szczególny. Z powodu braku czasu i problematycznych dram, rajdów itd. zaprzestałem robienia streamów i lekko ograniczyłem też swoje wpływy. Jednakże cały rok 2019 był jak kontynuacja poprzedniego. Tylko porządniej. W 2019 byłem w stanie pomacać prawdziwe oldschoolowe maszyny -
Power Mac 6100/60. Otrzymałem również od wspaniałego człowieka -
Dariusza64 w pełni sprawną
maszynę dosową, która też nadawała się do
Windowsa 95.
I oto jesteśmy pod koniec roku
2019. Czy był to dobry rok? Było ciężko, ale ostatecznie jest na plus. Wyszliśmy z dram. Serwer
Zdary Zlomputer umarł, lecz pojawił się na jego miejscu
Zdary Zlomputer 2.0. Rok kończę szczęśliwy. Pełny planów i gotowy na gruntowne zmiany życia. Oldschoolowość i Underground z nami się utrzymała. Pasja wygrała i pomimo ogromnego trendu, by finansować swoje rzeczy na YT i Social Media - nasza społeczność nie uległa. Móc nadal tworzyć od serca - to jest sukces obecnej dekady. Móc pracować w zawodzie i nie czuć, że się marnuje życie - to jest sukces obecnej dekady.
Specjalne podziękowania dla:
- Słoń
- Radeon
- ClubRocker
- Uki270
- Lugi
- Akoya
- Yuno
- Robertauke
- Dariusz64
- Tofu
- Puszkełe
- Keiko
- Elizabefu
- Aishele
- Vikariusu
- BluRaf
- Meomatic
- Uwawa
- CycuPL
- Miś Yogi
- xp234
- Trocisz
- Aridon
- Olexon
- i wszyscy, którzy istnieją w społeczności Starego Komputera...
Welcome to
2020!
<<< Wróć do spisu postów