Masochizm czy zdrowy rozsądek? Redukcja technologii w życiu
22 Maja 2021
Siema, siema - witam po wielu miesiącach ciszy. Skupiałem się na wielu rzeczach, lecz nie na tych, co trzeba. Zamiast pracować w pracy, zajmowałem się gadaniem z ludźmi na discordzie. Zamiast robić filmiki, zajmowałem się oglądaniem Youtube i traceniem weny (bo inni robio lepiej). Zamiast pisać posty na blogu - nic nie robiłem. Zauważyłem od miesiąca, czy też dwóch, iż mam nawał informacji w swoim życiu. Nawał ten jest związany z moim typem charakteru oraz naturalnym brakiem umiejętności organizacji. Postanowiłem wziąć się w garść i coś z tym zrobić. Robię to nieudolnie, bo niestety nadal moje życie jest nieidealne - tymczasowo z powodu pandemii nie mam możliwości wyprowadzki z domu rodzinnego (każdy doskonale wie, z czym się to wiąże w moim wieku), w obecnej pracy nie zarabiam zbyt wiele i głównie skupiam się na kiszeniu kasy na "czarną godzinę", no i sam jestem osobą, która daje po sobie deptać (aczkolwiek i tak duuużo mniej niż kiedyś). Stwierdziłem, że jest mi potrzebna większa organizacja w życiu, mniej ogłupiaczy i rozpraszaczy i ostatecznie więcej zajęć. Bowiem - gdy przyzwyczaję się do braku prokrascynaci - mogę nawet na tym zyskać. Ale ogólnie czemu się do niej przyzwyczaiłem? Co poszło nie tak?
Obecny świat i postep technologiczny bardzo sprzyja traceniu czasu na głupoty. Sprzyja konsumpcji treści bezwartościowych w ilościach ogromnych. Szczególnie jest to widoczne na youtube obecnie. Od około dziesięciu lat - wartość merytoryczna większości najpopularniejszych kanałów spadła na łeb i na szyję, zyskując na warstwie audiowizualnej. Czy jest to złe? N... Tak. Jest. Ładne rzeczy są ładne, ale nic poza tym. Szczególnie, jak obejrzysz 15sto minutową recenzję nowego iMaca M1 i dowiesz się tyle, ile jest w specyfikacji napisane no i oczywiście "jaki ładny, tak mi się podoba, tak idealnie się prezentuje". Całe szczęście jest nadal wiele większych i mniejszych kanałów, które warto obserwować. (Arhn.eu, Reduktor Szumu, Dekompozytor, LGR, Tech Tangents, VWestlife, Bbishoppcm, Spaztron64, MGR Zygadlo, Zmaslo, Świat Linuksa, Saper Elektrozłomiarz)
Redukcja technologii - dla wielu może to byc masochizm, lecz dla mnie wbrew pozorom to jest sposób na prostsze życie. Jestem osobą pracującą na raz jako helpdesk, junior admin, service desk, serwisant it, wdrożeniowiec i jako serwisant internetowy czasem też - technologii mam w pytę w pracy i dowalając ją w domu sobie na łeb - mogę doprowadzić do przeładowania informacyjnego (nie żartuję,
istnieje taka choroba - chociaż często jes też zwana "przeciążeniem informacyjnym). W zasadzie, to już doprowadziłem. Teraz pora na detoks informacyjny. Pomoże to nabrać więcej czasu na posprzątanie domu, wykonanie więcej obowiązków w pracy bez zaległości i nawet zachęciło mnie to, by napisać tę notkę. Oraz następną, która pojawi się albo jutro albo za parę dni. Odpowiadając na postawioną przeze mnie tezę -
Nie, ograniczanie technologii to nie jest masochizm. Ograniczanie technologii jest ograniczaniem dopływu dopaminy do mózgu - tego samego, co dają nam papierosy, narkotyki, alkohol, czekolada, kebaby czy też otwieranie nowo zakupionej rzeczy. Dopamina to inaczej zwany "przekaźnik przyjemności". Nadmierna ilość przyjemności powoduje, że organizm nią oddycha i nie jest w stanie bez niej żyć. A na tym nowoczesna technologia się opiera. I to jest niebezpieczne. Często można się spotkać z nazwą "instant gratification" czyli zjawiskiem "natychmiastowej nagrody". Youtube, Tik Tok, Twitter, Kwejk, skrzynki w grach - to wszyskto pasuje do tej definicji idealnie.
Oczywiście nie uważam, że powinieneś się stać technologicznym pustelnikiem. To nie o to tu chodzi. Po prostu analizuj to, do czego wykorzystujesz swój czas. Twitter jest fajny, ale znajdź dla niego zastosowanie - załóż swój profil i prezentuj projekty. Youtube - skup się na treści i przesłaniu, by ludzie coś z Twoich filmików wyciągnęli prócz "wow, fajny komputer" lub "ale fajny sztuczny kwiatek na biurku". Facebooka, instagrama, tiktoka itd. też da się użyć w sposób twórczy. Jednakże te strony są bardzo złośliwe i bardzo prosto wpaść w sidła. Szczególnie Facebook - jak zakładałem ostatnio jednej starszej osobie konto (sam nie mam konta na FB - wszystkie moje społecznościowe konta są wymienione na stronie O mnie) to byłem pod wrażeniem, jak potwornie nachalny był to program. To powinno być wręcz zabronione. Korzystajcie mądrze z komputera i pamiętajcie, że on ma służyć wam do robienia rzeczy wielkich, a nie wy macie służyć jemu.
Um... Czy ktoś powiedział Discord? Tak - ten program to jest najgorszy pożeracz czasu XXI wieku, póki co. Może tik tok jest blisko, ale Discord jest najgorszy. Czemu? Zawiera wszystkie elementy szkodzące na nasz umysł, które wymieniłem wcześniej. Nadmiar informacji? Jest - każdy coś gdzieś pisze i trzeba nadażyć. Natychmiastowa nagroda? Jest - śmieszny mem i śmieszna reakcja ludzi haha śmieszne. Marnowanie ogromnych ilości czasu? Jest - "Ziomalowie, wchodzimy na głosowy będziemy gadać o... czymś! Puszczać muuzykę przez bota i będzie comfy!". Sam regularnie tam zaglądalem podczas pracy, w domu, w łóżku, wszędzie. Mam swój serwer i zamiast pozwolić robić to innym - sam go pilnowałem i regularnie zmieniałem, by było ciągle coś nowego, coś ciekawego. Obecnie jest na nim spokojnie, cicho i stabilnie. Ba, nawet nikt nie rajduje, co jest ciekawe. Probuję ludzi zachęcić do forum i IRC, ale średnio to idzie niestety. Uważajcie na Discorda. Szczególnie, że ich biznesowe praktyki są... dość nieczytelne.
Polecam kiedyś spróbować uporządkować sobie życie. Gdy mniej siedzisz przy komputerze - jesteś w stanie paradoksalnie więcej zrobić. Gdy siedzisz 12h przy komputerze, łatwiej jest wpaść w otchłań nieskończonego śmieciowego kontentu i zmarnować cały dzień robiąc nic. Jest komfortowo, ale czy jesteś wtedy szczęśliwy? Komputer to wasz sługa, a nie na odwrót. Zacznij robić to, co zawsze chciałeś zrobić. Posprzątaj swój pokój. Zrób obiadek. Serial możesz obejrzeć wieczorem do poduszki (no chyba, że jest mądry, zmieniający światopogląd i inspirujący, wtedy rozumiem wielogodzinne sesje przy nim - takie seriale wbrew pozorom się zdarzają). Albo jutuba też do poduszki. Zarazem nie stawiaj swojego życia na głowie, nie kupuj Thinkpada z 2007 roku, nie stawiaj na nim FreeBSD (chociaż ja tak zrobiłem i jest fajnie) i nie rób z siebie dziada lub pustelnika technologicznego. Wykorzystaj technologię na swoją korzyść oraz wykorzystaj to, że nie każdy jest jeszcze świadom tego, czego dowiedziałeś się w tym poście (mua ha ha).
<<< Wróć do Pitopedii